Wilgotne ręce kojarzą się z nerwową, zestresowaną i niepewną siebie osobą. Uścisk dłoni w takim przypadku sprawia dyskomfort obu witającym się stronom, co jest dodatkowym czynnikiem stresogennym dla właściciela spoconych rąk. Przyczyną problemu jest nadpotliwość (hyperhidrosis) – schorzenie, które łatwo pokonać. Cierpi na nią ok. 2-3% populacji, niekiedy bywa dziedziczna i częściej dotyka mężczyzn. Pojawia się przy silnych emocjach, nadpobudliwości nerwowej oraz w czasie tzw. burzy hormonalnej u nastolatków.
W przypadku nadmiernie wilgotnych dłoni mówimy o nadpotliwości miejscowej. Skuteczną formą leczenia są zastrzyki z toksyną botulinową. Przed iniekcjami wykonuje się tzw. test Minora w celu określenia miejsc nadmiernej potliwości. Dłonie smaruje się jodyną, a następnie posypuje skrobią ziemniaczaną. W efekcie miejsca, w których wydziela się więcej potu, zabarwiają się, dzięki czemu lekarz wie, gdzie podać toksynę. Podaje ją płytko podskórnie – zabieg jest minimalnie bolesny, ale często stosowane jest znieczulenie miejscowe. Zabieg trwa od kilku do kilkunastu minut, a działanie Botoksu ustępuje po 4-8 miesiącach. Skuteczność stosowania toksyny botulinowej jako metody leczenia nadpotliwości dłoni potwierdza, między innymi, dr n. med. Lubomir Lembas (Szpital Lux-Med, Warszawa).
Specjaliści w polskich klinikach
Leczenie nadpotliwości dłoni przy użyciu zastrzyków z botuliną nie jest trudnym zabiegiem, ale najlepiej powierzyć wykonanie go doświadczonemu lekarzowi. Wiedzy i umiejętności z pewnością nie można odmówić dr Andrzejowi Bieleckiemu z kliniki Solumed w Poznaniu. Jest uznanym chirurgiem plastycznym, pełniącym funkcję Konsultanta Wojewódzkiego w dziedzinie chirurgii plastycznej w Wielkopolsce. To członek Polskiego Towarzystwa Chirurgii Plastycznej, Rekonstrukcyjnej i Estetycznej oraz jeden z nowatorów chirurgii plastycznej w Polsce. Wraz z nim w klinice pracuje kolejny specjalista o wielkich umiejętnościach, dr n. med. Tomasz Dydymski, który wiedzę zdobywał w kraju i za granicą – w tym w USA. Prócz leczenia pacjentów toksyną botulinową obaj chirurdzy wykonują szereg innych, bardziej złożonych zabiegów.
Kolejnym lekarzem stosującym tę metodę jest dr n. med. Agnieszka Wąsik-Kuprianowicz z wrocławskiej kliniki Aw-Derma. Jest dermatologiem-wenerologiem, a jej pracę doktorską na temat atopowego zapalenia skóry nagrodzono nagrodą indywidualną II stopnia J.M. Rektora Wrocławskiej Akademii Medycznej. Jest członkiem Europejskiej Akademii Dermatologii (EADV), Europejskiego Towarzystwa Dermatologów Estetycznych (ESCAD), należy także do Polskiego Towarzystwa Dermatologicznego. We Wrocławiu leczeniem nadpotliwości przy użyciu botuliny zajmuje się również dr Aleksandra Kulczycka (Dr Kulczycka Centrum Estetyki).
Pacjenci z nadpotliwością dłoni znajdą pomoc także w Gdańsku. Mieści się tu Klinika Anti-Aging Invicta, którą kieruje lek. med. Małgorzata Każmierczak-Oleszczuk, dermatolog z blisko 20-letnim doświadczeniem zawodowym. Od kilku lat do jej głównych zainteresowań należy medycyna estetyczna, która szybko przerodziła się w jej pasję. Wraz z nią zabiegi w klinice wykonuje lek. med. Halina Bartocha-Stachurska, specjalizująca się w nowoczesnych metodach laserowych oraz w redukcji zmarszczek i wolumetrii twarzy za pomocą toksyny botulinowej. Obie specjalistki pogłębiają wiedzę z zakresu medycyny estetycznej poprzez regularne uczestnictwo w szkoleniach i kongresach naukowych.