Krioliza (kriolipoliza, lipokrioliza), czyli modelowanie ciała zimnem, to nowatorska metoda wyszczuplania sylwetki bez ingerencji chirurgicznej. Powstała w USA jako dzieło dwóch lekarzy z Massachusetts: dr Dietera Mansteina i dr R. Roxa Andersona. W trakcie badań udowodnili, że komórki tłuszczowe są wrażliwsze na działanie zimna od otaczających je tkanek, a co za tym idzie, można je wyeliminować bez ryzyka uszkodzenia sąsiednich komórek. Dzięki ich odkryciu opracowano technologię Zeltiq, która służy dziś do mrożenia tkanek tłuszczowych. Przy jej pomocy specjaliści wysmuklają ciała pacjentów głowicami zasysającymi tłuszcz i działającymi na niego temperaturą w granicach minus ośmiu stopni. W rezultacie zabiegu dochodzi do trwałego zniszczenia komórek tłuszczowych i ich stopniowej eliminacji z organizmu. Zabieg kriolizy zaleca się osobom borykającym się z miejscowym nagromadzeniem zbędnej tkanki tłuszczowej. Jest przeznaczony dla ludzi z lokalną nadwagą, która nie poddaje się intensywnym ćwiczeniom, nie zanika również pod wpływem diety. Najczęściej do rejonów, w których występuje zbędny tłuszcz, zalicza się brzuch, wewnętrzne części ud, talię i pośladki, a także łydki, ramiona i podbródek.
Na czym polega krioliza?
Modelowanie ciała zimnem polega na poddaniu adipocytów, czyli komórek tłuszczowych, działaniu niskiej temperatury. Tkanka tłuszczowa jest chłodzona w celu wywołania lipolizy, czyli rozpadu komórek tłuszczowych. Przed zabiegiem skóra pacjenta skóra jest pokrywana materiałem nasączonym żelem o specjalnej formule, dzięki czemu tkanki otaczające tłuszcz nie są uszkadzane, nie powstają odmrożenia ani siniaki.
W trakcie zabiegu aplikator próżniowy zasysa tkankę tłuszczową do zagłębienia oraz przytrzymuje ją dwoma chłodzącymi panelami. Następnie zassane tkanki są obustronnie schładzane temperaturą dochodzącą do minus ośmiu stopni. Skuteczność kriolizy jest uzależniona od możliwości szybkiego schłodzenia tłuszczu i utrzymania go w tej temperaturze przez ok. godzinę. Wbudowane w aplikator czujniki monitorują stan skóry przez cały czas, co zapewnia bezpieczeństwo oraz stałą kontrolę nad przebiegiem zabiegu.
Pod wpływem zimna komórki tłuszczowe ulegają degeneracji – uwalniają się i zostają usunięte z organizmu. Po ok. 3 dniach od seansu w gabinecie dochodzi do rozpoczęcia procesu apoptozy, czyli naturalnego zniszczenia komórek. Eliminacja następuje poprzez naturalne procesy fizjologiczne drogą układu limfatycznego. Po około dwóch tygodniach martwe komórki są usuwane przez krew i limfę, a następnie ulegają przetworzeniu przez organizm.
Rezultaty zabiegu
Obecnie na rynku funkcjonuje kilka urządzeń likwidujących tkankę tłuszczową przy użyciu zimna. Wśród nich można wymienić systemy CryoSlim i CoolSculpting firmy Zeltiq Aesthetic, a także system CoolTech firmy COCCON.
Na pełne rezultaty kriolizy należy poczekać do 3 miesięcy. Większość pacjentów wymaga jednego seansu, natomiast w przypadku większego nagromadzenia zbędnego tłuszczu na danym obszarze ciała procedurę można powtórzyć po upływie 2 miesięcy bądź od razu.
Warto! ja robiłam w spa i naprawde rewelacja... ale UWAGA - dla cierpliwych, efektów tak jak juz napisali inni nie wifdac od razu niestety. No i sam zabieg był dla mnie nieprzyjemny ale mimo to jestem bardzo zadowolna z efektu koncowego:)
ja też robiłam w Poznaniu... generalnie byłam zawiedziona bo zero efektów na początku (spodziewałam się że będą od razu) ale już po 2 tygodniach nie żałowałam pieniążków :) a po 4 to naprawdę był efekt wow! Starałam się też nie jeść już słodyczy, fast foodów i pić dużo wody.
Polecam!! jestem miesiąc po zabiegu, efekty widoczne już po tygodniu a takie największe po jakiś 3 tygodniach. Robiłam w Poznaniu. Naprawdę warto!!!