W 1985 roku brytyjsko-szwedzki koncern farmaceutyczny AstraZeneca, producent leków stosowanych w leczeniu raka piersi, zainicjował kampanię, która od ponad 30 lat podnosi świadomość społeczną na temat zwalczania tej groźnej choroby. Firma ogłosiła październik „Miesiącem Budowania Świadomości Raka Piersi” (BCAM, z ang. Breast Cancer Awareness Month). Akcja odbiła się szerokim echem, a ponad 20 lat później, w 2008 roku, Europejska Koalicja do Walki z Rakiem Piersi ogłosiła 15 października „Europejskim Dniem Walki z Rakiem Piersi”. Z tej okazji warto przypomnieć podstawowe informacje o chorobie, która wcześnie wykryta jest niemal całkowicie wyleczalna, a jednak każdego dnia zabija w naszym kraju 13 kobiet. Dlaczego tak się dzieje?
„Dzieje się tak dlatego, że choroba we wczesnym stadium zaawansowania rzeczywiście nie daje objawów klinicznych, a jednocześnie w tych przypadkach leczenie jest wysoce efektywne. Ale również dlatego, że nie wszystkie kobiety w odpowiednim wieku zgłaszają się w Polsce na badania przesiewowe (tzw. screening mammograficzny), czyli na badania których celem jest wykrycie wczesnych zmian patologicznych” – wyjaśnia w rozmowie z portalem kobieta.onet.pl dr hab. Tomasz Byrski, onkolog kliniczny.
Rak piersi to nie wyrok?
W procesie zwalczania raka piersi najważniejsze jest jego wczesne wykrycie. Okazuje się bowiem, że wykrycie w piersi guza o średnicy poniżej 2 cm przy zastosowaniu odpowiedniego leczenia pozwala na wyleczenie ponad 90 proc. pacjentek. W przypadku zdiagnozowania guza nowotworowego o średnicy 5 cm i więcej szanse spadają do 30 proc.
Według statystyk, 90 proc. nowotworów piersi wykrywają same kobiety w trakcie autobadania. W październiku na portalach społecznościowych kobiety przesyłają sobie różne „łańcuszki” i udostępniają informacje o konieczności badania piersi. Słusznie, gdyż, jak już zauważono, niezwykle istotne jest, aby wykryć guza jak najwcześniej. Wówczas nasze szanse rosną.
Faktem jest to, że około 75 proc. spośród wykrytych przez kobiety w wyniku autobadania zmian to zmiany niebędące rakiem, a np. torbielą, tłuszczakiem czy niegroźną torbielą. Nie należy bać się badania. Wiele kobiet rezygnuje z autobadań, obawiając się, że coś znajdzie. Niechęć może wynikać również z tego, że panie dość jednoznacznie kojarzą raka piersi z mastektomią. Obawiają się utraty atrybutu swojej kobiecości i bolesnego leczenia. Tymczasem wczesne wykrycie raka piersi daje nie tylko szansę na zachowanie życia, ale też samej piersi. Współcześnie na 10 kobiet, u których zdiagnozowano raka piersi, 6-7 pacjentek może być leczonych bez konieczności usunięcia gruczołu sutkowego. Rak to nie wyrok, ale im później zostanie wykryty, tym mniejsze są szanse chorej na wyzdrowienie.
Wpływ stylu życia na rozwój raka piersi
Rak piersi zajmuje pierwsze miejsce wśród przyczyn zgonu u kobiet poniżej 65. roku życia. Statystycznie co 16 Polka choruje na raka piersi. Dlaczego chorujemy? Jakie są główne czynniki rozwoju choroby?
Ogromne znaczenie w rozwoju raka piersi mają obciążenie rodzinne i czynniki genetyczne. Ryzyko jest wyższe u kobiet, u których na raka piersi zachorowały krewne w pierwszej linii (matka, siostra, córka). Szacuje się, że około 5 proc. nowotworów występuje rodzinnie, przede wszystkim jako efekt mutacji w genie BRCA1. Warto wykonać badania genetyczne na ryzyko wystąpienia raka piersi. „Koszt badania najczęstszych mutacji w polskiej populacji w genie BRCA1 to koszt około 300-350 złotych” – wyjaśnia doktor Byrski. Takie badania wykonywane są raz w życiu.
O ile na obciążenie rodzinne czy czynniki genetyczne nie mamy wpływu, możemy zadbać o to, aby prowadząc odpowiedni styl życia wyeliminować ryzyko wystąpienia raka. Nie ma wątpliwości, że czynnikami ryzyka rozwoju raka piersi są przewlekły stres, nadwaga czy nieodpowiednia dieta. Brak aktywności fizycznej, nadużywanie alkoholu czy palenie papierosów również osłabiają nasz organizm. Październik jest doskonałym czasem, aby zatrzymać się i przez chwilę zastanowić, jaki styl życia prowadzimy i jakie może mieć to znaczenie dla naszego zdrowia.