Nowatorstwo zabiegu polega na zastosowaniu opracowanego przez prof. Rankina tytanowego pierścienia aortalnego o nazwie HAART 300 (geometric annuloplasty ring). Jego użycie pozwoliło na oszczędzenie własnej, naturalnej zastawki pacjenta i uniknięcie konieczności jej wymiany na protezę mechaniczną lub biologiczną. Wszczepienie będącej ciałem obcym zastawki, mimo jej technologicznego zaawansowania, zawsze jest rozwiązaniem mniej korzystnym dla chorego i statystycznie skraca czas życia po zabiegu w porównaniu do osób z zastawką naturalną. Dodatkowo, w przypadku zastosowania pierścienia aortalnego nie ma konieczności dożywotniego stosowania leków przeciwzakrzepowych i immunosupresyjnych – zapobiegających odrzuceniu przeszczepu – co zdecydowanie podnosi komfort życia pacjenta.
Pierścień HAART 300 jest już stosowany w Europie Zachodniej, gdzie koszt operacji z jego wykorzystaniem wynosi ok. 50 EUR (200 tys. złotych), w tym koszt samego pierścienia ok. 14 tys. złotych. Tylko w Polsce zabiegowi powinno zostać corocznie poddanych ponad 200 osób.
Źródło: portalemedyczne.pl
To o mnie :-D Mi wszczepiono taki pierścień, tyle, że nie w Czerwcu, a w Sierpniu :-)