Jeśli chodzi o polskie warunki leczenia zaćmy i jaskry, zabiegi odbywały się do tej pory w szpitalach, kończąc się w przypadku wielu pacjentów na kilkudniowym pobycie w szpitalu w celu rekonwalescencji. Pomysłem NFZ na zmniejszenie kolejek i zwiększenie finansowania na leczenie zaćmy jest całkowite przesunięcie wspomnianych zabiegów do leczenia ambulatoryjnego. Pomysł ten nie jest zły i miałby realne szanse powodzenia, gdyż w placówkach zagranicznych i prywatnych dzieje się tak od lat. Niestety, na tym nie koniec zmian. NFZ zakłada, że lekarze będą od teraz sporządzać sprawozdania z przebiegu leczenia, zaznaczając początkowy stan wzroku pacjenta przed zabiegiem i ten odnotowany podczas wizyty kontrolnej po zabiegu. Celem tego typu dokumentacji będzie ocena poziomu poprawy wzroku i ewentualnych powikłań, które pojawiły się podczas zabiegu, co ma przyczynić się do zwiększenia finansowania dla placówek, które przynoszą największą skuteczność leczenia. To oznacza z kolei, że jeszcze bardziej kontrolowane będą zmiany wprowadzone już jakiś czas temu, dopuszczające do zabiegu usunięcia zaćmy u osób, których wzrok został zdegradowany przez chorobę o co najmniej 40%.
Lepsze soczewki dla pacjentów z astygmatyzmem
Ta zmiana zapowiada się akurat ciekawie – NFZ chce wprowadzić do soczewek refundowanych soczewki toryczne, przeznaczone dla osób z astygmatyzmem powyżej stopnia 2. Obecnie pacjenci nie mają możliwości dopłaty do takiej soczewki i mogą liczyć wyłącznie na standardową soczewkę sferyczną jednoogniskową, która wymusza na pacjentach konieczność noszenia okularów korekcyjnych po zabiegu. Ci, którzy chcą uzyskać lepsze efekty operacji, muszą zapłacić z własnej kieszeni w klinice prywatnej lub decydują się na wyjazd do klinik zagranicznych. Tam dopłacają za lepszą soczewkę i starają się o zwrot kosztów soczewki standardowej. Biorąc jednak pod uwagę koszty związane z wszczepieniem soczewki torycznej i rygorystyczne warunku zakwalifikowania pacjenta do zwyczajnego zabiegu, liczba tego typu zabiegów z pewnością nie będzie wysoka.
Wizyta pokontrolna
Zdecydowanie najmniej korzystną z punktu widzenia pacjentów jest zmiana dotycząca wizyt pokontrolnych – wprowadzenie surowych ograniczeń dotyczących finansowania zabiegów. Do tej pory stawka przyznawana szpitalom na zabiegi usunięcia zaćmy była jedna, a środki przyznawane na leczenie pacjentów z powikłaniami były zależne od raportu lekarza. Liczne placówki zgłaszały takich przypadków wiele, a korzystając z sztywno określonego budżetu, wydłużały kolejki do zabiegu. Dziś zasady mają być znacznie bardziej restrykcyjne, z określonym standardowym kosztem operacji zaćmy na 2,1 tysiąca złotych i zabiegu powikłanego na 2,5 tysiąca złotych, przy czym 20% z kwoty musi być przeznaczone na wizyty kontrolne, a płatność będzie uzależniona od tego, czy faktycznie miały one miejsce. Podejście takie ma w teorii skrócić kolejki, jednak w wielu przypadkach będzie oznaczało, że niektóre placówki prawdopodobnie zrezygnują z leczenia całkowicie.
A co z pacjentami, którzy decydują się na leczenie za granicą? NFZ nie lubi warunków dyrektywy transgranicznej i nigdy tego nie ukrywał. Aby zatrzymać pacjentów w Polsce, zarzuca więc klinikom na terenie Czech czy Niemiec, że te nie dbają o swoich pacjentów i nie gwarantują opieki zdrowotnej po wykonanym zabiegu. Wizyty pokontrolne są dla pacjentów niezwykle ważne – to podczas nich można ocenić stopień poprawy wzroku po zabiegu, przekazać pacjentowi zalecenia, czy mieć pod kontrolą jego stan zdrowia w razie powikłań. NFZ, wprowadzając obowiązek prowadzenia kontroli w celu otrzymania zwrotu kosztów zabiegu, próbuje ograniczyć też wyjazdy Polaków do klinik zagranicznych, którym zarzuca brak opieki nad pacjentami. Rzeczywistość jest jednak inna – jak mówi prezes OneDayClinic, Waldemar Garwol, OneDayClinic od zawsze oferuje wizyty pokontrolne, gdyż są one istotne dla pacjentów i pozwalają na pełną kontrolę procesu leczenia zaćmy. Pacjent, który został u nas zoperowany, ma zapewnioną wizytę w dzień po zabiegu, a po powrocie do domu ma pełne prawo zgłoszenia się do kliniki z każdymi wątpliwościami i obawami odnośnie stanu swojego oka. Nasi lekarze są świadomi, jak ważne jest dopilnowanie, by oko pacjenta goiło się dobrze przez cały okres rekonwalescencji, a nie tylko w dniu pobytu w klinice”.